Toruńska Liga Kreskowa - Kreski Żużel 2001

Tyrion Lannister

Klasyk. Obie drużyny jak co roku w gronie faworytów. O ile goście z tej roli się wywiązują o tyle Kangury mają w tym roku z tym problem. Faworytem mimo wszystko goście ale jaki będzie wynik okaże się ok godziny 22.30. Start o 20.15. Poprosimy gości o awizowany skład i listę preferowanych torów.

roddick · Wysłany: Wto 16:33, 26 Mar 2019 Temat postu:

1Soprano
2 Crumpsson
3 Keedar
4 Kelav
5 Lambert
6 Clinic

Po krótkiej naradzie w teamie preferujemy tory:
S11, falubaz jdm, holder, tsk2, crump, rossicky, stal night

Proszę przy okazji podać tory, które Wy ustaliliscie
Do zobaczenia!

Tyrion Lannister · Wysłany: Śro 20:53, 27 Mar 2019 Temat postu:

KK:
9. Yozayan
10. Polsson
11. Reedzyk
12. Nogaj
13. Lannister
14. Stevensson

Reedzyk · Wysłany: Czw 23:39, 28 Mar 2019 Temat postu:

KaaaaAAAAaaaaAAAAALooooooOOOOoOOOOOOs KA GA TOS 4:3 Vakevatarna

Tyrion Lannister · Wysłany: Pią 8:12, 29 Mar 2019 Temat postu:

Kagury wygrywają po bardzo zaciętym spotkaniu w stosunku 4:3. KK wygrało z Bykami po raz pierwszy od 4 sezonów (w jednym roku Vake nie przystąpiło do rozgrywek).
Gospodarcze wygrali mecz mimo, że prowadzili tylko po pierwszym torze. W dalszej części mecz przebiegał pod dyktando gości i gdy przy wyniku 2:3 wydawało się, że Soprano i spółka są już na ostatniej prostej do zwycięstwa, KK pewnie wygrywając dwa ostatnie tory odwróciło losy spotkania zgarniając komplet oczek.

Tory:
Stal Nihgt 49:41 1:0
Speed 42:48 1:1
WTS Atlas 35:55 1:2
Wiesław Jaguś 48:42 2:2
Odrzucony 41:49 2:3
Rossicky 52:38 3:3
kreski.org 53:37 4:3

KSMy:

SV:
T.Soprano 73+4/34 9,06
P.Crumpsson 33+7/34 4,71
R.Keedar 64+2/35 7,54
D.Skull 36+7/32 5,38
A.Lambert 64+3/36 7,44
A.Roddick 30+4/31 4,39
M.McClnic 5/8 2,50

KK:
F.Yozayan 61+8/37 7,46
P.Polsson 45+6/28 7,29
F.Reedzyk 28+8/25 5,76
B. von Nogaj 46+4/27 7,41
Rafaello 54+12/35 7,54
Stevensson 40+6/30 6,13
T.Lannister 51+6/28 8,14

Dzięki za mecz!!

Fred · Wysłany: Pią 9:02, 29 Mar 2019 Temat postu:

Pojedynki Vake z KK na terenie Kangurów to chyba jedne z ciekawszych starć w całej historii ligowych rozgrywek. Strona Waleni pokazuje bilans 6-2-7, uwzględniając wczorajszy mecz 7-2-7. I choć ta statystyka nie odzwierciedla chyba rzeczywistości (na co kiedyś Tony zwracał uwagę) to niewątpliwie rywalizacja jest zacięta niezależnie od formy i aktualnych możliwości kadrowych obu zespołów (a może raczej gospodarzy - goście niemal zawsze są topową ekipą).

Tym razem było podobnie. Mecz był dobry, zawodnicy byli dobrzy, tory były dobre. Wszystko było dobre, przy czym KK okazało się "dobrzejsze" w najważniejszym momencie.

Nie pierwszy raz w ostatnich sezonach Kangury pokazały, że potrafią spinać się na najważniejsze mecze, tory czy nawet pojedyncze biegi (jak decydujący bieg nr 15 na Wiesławie Jagusiu - specjalność pary Stevenson-Yozayan ;-P). To nie jest już ten zespół, który niegdyś słynął z tego, że potrafił przegrać biegi nominowane w stosunku 3:15, a przeciwnicy przegrywający po 12 biegach różnicą 8 oczek nadal uważani byli za faworytów toru Wesoly

Potrafiliśmy skupić się na jeździe, kiedy wynik na tablicy wskazywał na 2:3, a my staliśmy przed wyborem torów, ze świadomością, że nie ma już miejsca na najmniejszy błąd.

Najlepiej o przebiegu spotkania świadczy fakt, że gospodarze odeszli od żelaznej zasady jechania na torach z góry ustalonych przed meczem, dokonując w trakcie spotkania aż trzech zmian. Najważniejsze, że wszystko rozegrało się na typowych torach kreskowych, sprzyjających walce na całej długości i szerokości.

Wygrał zespół niewątpliwie równiejszy (w bonusach 50-27 dla gospodarzy, którzy zdobyli też łącznie o 20 oczek więcej), dysponujący też świetnie wykorzystywanymi startami z rezerwy Lannistera (absolutnie kluczowy zawodnik na 3 spośród 4 wygranych torów, na 4 zaś 3+1 w dwóch biegach - sytuacja nie wymagała większego wkładu) oraz wzmocnieni bydgoskim straniero - Rafaello. Gościom nie pomogła jak zwykle świetna postawa Tony'ego Soprano i bardzo wysoka forma (szczególnie na pierwszych 4 torach) Keedara z Lambertem.

Nie mamy oczywiście wątpliwości, że taki wynik nie stawia nas w roli faworyta dwumeczu, jednak zeszły sezon pokazał, że Kangury potrafią powalczyć na trudnym terenie Byków. Na pewno jednak porażka Mistrzów Torunia przedłuża (choćby teoretycznie) ligowe emocje - gdyby po zwycięstwie na wymagającym bombowym polu dorzucili jeszcze dwa oczka u nas, złote medale moglibyśmy wieszać im na szyjach bez zastanowienia.

A tak - będzie się jeszcze działo! Do zobaczenia w rewanżu Wesoly

Tylko KK!

Soprano · Wysłany: Pią 17:07, 29 Mar 2019 Temat postu: